Byłem sam samiuśki uciekłem z domu. Rodzice mnie nie chcieli więc im to ułatwiłem. Wylądowałem na ulicy. Chcąc przeżyć byłem zmuszony do kradzieży. Wszystko szło łatwo do czasu kiedy ukradłem zegarek i moja radość była niezmierna lecz chyba popełniłem błąd i zostawiłem jakieś ślady. Przyłapali mnie i zacząłem uciekać.
-Oddawaj albo nie będzie za miło
Starałem się uciec lecz wbiegłem w ślepy zaułek.
-Nie mam go zostawcie mnie
Desperacko próbowałem ich oszukać. Złapał mnie za podbródek i przyglądał mi się
-No no no twarzyczka jak u modelki. W takim razie odpłacisz się nam w inny sposób hahaha.Chłopaki przytrzymać go
-Nie! Puszczajcie ! To boli! Ahh!
Przygnietli mnie do ściany. A ten ich cały szef zabrał się za mnie.Obmacywał mnie lizał po szyi.
-Nie! Proszę puść mnie
Nagle jak z nieba zjawił się ktoś
-Ejj
-...?
-Puśćcie go i to już
-Ha a ty kim jesteś że będziesz mi rozkazywać?
-Twoim najgorszym koszmarem
-Chłopcy zajmijcie się nim
Rzucili się na niego z bejsbolami i nożami lecz on jakby nic se z tego nie robił zatrzymał cios od kija. Po chwili strzelił prawym sierpowym temu z nożem. Bejsbolista z zamiarem walnięcia go z tyłu w głowę zamachnął się . Mój wybawca schylił się i oni sami siebie krzywdzili. Przerażony ich szef złapał mnie kurczowo za rękę i począł uciekać. Nerwowo zacząłem wołać o pomoc. Wtedy on podbiegł do mnie chwycił mnie za rękę przeciągając na swoją stronę a tamtemu dał wyraźnie znać żeby się nie zbliżał Dwojga tamtych z bólem uciekała.
-...y
-Wszystko w porządku?
-Chyba tak
-To dobrze
Po wszystkim zaprosił mnie na kolację i dowiedziałem się że ma na imię Yagami i ma 20 lat, jest szefem wytwórni papierosów .
-W sumie to nie mam gdzie się podziać może szukasz kogoś kto ogarnie ci dom?
-W sumie szukałem pokojówki ale świetnie się nadajesz. Będziesz pracował w zamian za nocleg i jedzenie umowa stoi?
-Oczywiście z nieba mi pan spadł
-Proszę mów mi Yagami a jak mam się zwracać do ciebie ?
-Shion
I tak wylądowałem u kogoś w domu. Miałem wiele szczęścia. Nie jest żonaty. Gdy wszedłem do mieszkania zobaczyłem jeden wielki śmietnik. Byłem zaszokowany.
_prace zaczniesz od jutra. Rzeczy są w szafie. Miłej nocy Shion
Zamknął drzwi z uśmieszkiem a ja wszedłem a ja wszedłem do pokoju gościnnego. Chociaż nie było tam najczyściej pościeliłem łóżko. Wziąłem prysznic i położyłem się spać. Rano obudził mnie mnie budzik który chyba nastawił. Co piąta rano?! Czy on zwariował?! Wyszedłem z pokoju idąc do lustra aby ogarnąć moje brąz włosy usłyszałem
-O już wstałeś widzę
Jak on mnie irytuje
- Zacznij lepiej pracę ciuchy masz w półce na szafce jak i rzeczy.
Poszedłem więc po strój lecz co zastałem strój pokojówki
- To ma być żart?! Mam w takim czymś chodzić?!
- Tak Shion... Zrób mi szybko śniadanie
Słyszałem tylko jego cichy śmiech. Ale niestety nie miałem ubrań i musiałem to założyć. Coś czuję ze życie z nim będzie ciężkie. Tak więc ubrałem białe pończochy. Czarna sukienkę w koronki i nałożyłem na to śnieżnobiały fartuszek a we włosy wpiąłem spinkę z czarną kokardą. Z ogromnym oburzeniem wyleciałem zrobić jemu śniadanie. Zajęło mi to trochę bo biorąc pod uwagę to że miał brudne naczynia daje wiele do myślenia. Przyrządziłem mu kanapki z gorącą herbatą i cytryną. Pospiesznie mu przynosząc
- No następnym razem chcę coś bardziej wymagającego...
Jak on mnie denerwuję. Nie dość że nie ma nic w lodówce ugh! Co za tupet. Po zjedzeniu ubrał się do pracy i wyszedł a ja resztę dnia spędziłem na czyszczeniu jego domu. Odkurzyłem całe mieszkanie umyłem kuchnię i łazienkę. Zrobiłem porządne zakupy ugotowałem zupę i zrobiłem drugie danie. Przycupnąłem na kanapie. Byłem tak zmęczony że zasnąłem. Obudziłem się gdy Yagami wrócił do domu.
-Co tak leżysz ruszył byś się a nie odpoczywasz.
-Przepraszam ale wszystko przygotowałem i myślałem że mogę odsapnąć.
Yagami chwycił mnie za dłoń i pociągnął do drugiego pokoju mówiąc.
-Lekceważysz mnie zapłacisz mi za to. Nie będziesz mieszkał tu za to że sobie siedzisz. Rozpoczął namiętny pocałunek w szyję
-Yagami?! Co ty..?
Zmrużyłem oczy. Następnie całował mnie z języczkiem. Nasze języki splatały się w tym spontanicznym pocałunku. Nie mogłem nawet odetchnąć. Podczas tego podwinął moją sukienkę łapiąc mnie za pośladki
Czułem się taki bezbronny
-Umm...
Położyliśmy się na łóżko, po raz kolejny namiętnie mnie pocałował a na koniec dodał
- Jeśli będziesz się dalej obijał opłata wzrośnie i wyszedł z pokoju.
..................................................
Mam nadzieję że się wam spodoba miłego wieczoru ^_^
Zajebiste *o*
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne c;
Dziękuje. prace jak na razie wstrzymałem ale Postaram się zrobić 2 część. Miło mi że ci się spodobało
Usuń