środa, 13 listopada 2013

Sado-Maso

Nastała noc skuliłem się pod drzewem trzymając chłodny stalowy nóż w ręce. Znów ogarniały mnie czarne myśli. Co zmrok mam ochotę go wykończyć denerwuje mnie jak nikt. Tak się czasem zastanawiam co by było gdyby poczuł spływające ciepło krwi po jego piersi. Może wtedy zrozumiał by jak mnie rani. A skutkiem tych ran jest chociażby ten wieczór i to o czym myślę teraz . Dźwignąłem się z mokrej lodowatej ziemi. twarz zakryły mi czarne włosy które ciągle przypominały mi go chociażby dlatego że wplótł w nie swoje ręce  i namiętnie mnie pocałował aby później odejść bez słowa i zostawić mnie . Sponiewierał mnie aż do szpiku kości . Chciałem znaleść  takie rozwiązanie aby mnie nie ranił ale to raczej jest nie możliwe. Codziennie od miesiąca tu przychodzę . TO uczucie gdy mnie dotyka i gdy mnie pieści. Później nadchodzi to gdy bez słowa odchodzi. Bezkarnie gra na moich uczuciach. Powolnym krokiem wracałem drogą otoczoną lasem. ścieżkę oświetlały latarnie. Z mgły nagle wyłonił się rozmazany cień mężczyzny. Stanąłem jak wryty źrenice gwałtownie powiększyły mi się. Nie to nie może być... nie to nie możliwe to zwyczajna osoba jestem już przewrażliwiony. Serce szybciej zaczęło mi bić. podszedł do latarni i wtedy spostrzegłem ze to on to Hiro. Nie mogłem nic wykrztusić podszedł do mnie ,Bez słowa Od razu złapał mnie za pod brudek odchylił do góry i namiętnie pocałował . Nie to on nie powinno go tu być, mimo wszystko zrobiło mi się przyjemnie i opuściłem nóż na ziemię . Odruchowo przytuliłem się do niego. Z dużą silą pchnął mnie na ziemie . Krzyknąłem z bólu . Znów byłem jego zabaweczką. przyciągnął mnie za krawat i pocałował gwałtownie puszczając. Kamienie rozcięły mój mundurek szkolny i przysporzyły o parę nowych siniaków. Zdjął mi krawat przywiązał moje ręce do konaru. Z ściągnął pasek od swoich spodni zbliżył twarz do mnie. Po chwili przygryzł poje ucho i przejechał paskiem po moich plecach i prawym ramieniu.
- Hiro...ja..ahhh
Zdzielił mnie paskiem po pośladkach. Złapał mnie od tyłu i przyciągnął paskiem do siebie zawieszając go na moim brzuchu. Czułem silny ból brzucha
- Hiro ... To boli !- ledwo wydusiłem to z siebie
On na to szepnął mi do uszka
- mam zamiar cię wykorzystać
Szeroko otworzyłem oczy i przeszły mnie ciarki, zacząłem się wyrywać. Hiro liznął mnie po szyi i począć ściskać moje sutki. Próbowałem się podciągnąć lecz założył mi obroże na szyję. wykładaną spiczastymi stożkowymi kryształami a sama była czarna.
- CO Hideki? , będziesz moją suczką
Zacisnąłem zęby. Hiro odciął krawat i od razu zapiął mi smycz . włożył mi ręke pod spodnie i masował moej pośladki. po czym prędko odepchnął ciągnąć z powrotem za smycz. poczułem ogromnie bolesny skurcz gardła. On cały czas miał ten uśmieszek na ustach widać było że lubi się mną bawić i lubił kiedy byłem posłuszny . Zaciągnął smycz i wywróciłem się na zimną twardą i kamienistą ziemię  rozcinając sobie łokieć . Krew spływała mi po ręce na kamienie. Ja tylko zacisnąłem zęby i oczy z bólu. Wiedziałem ze krzyki go podniecają . Powiedział idziemy i stanowczo ruszył ciągnąc mnie po podłożu. Starałem się podnieść ale wbiłem sobie tylko kamienie w ciało gdy za którymś razem wreszcie mi się udało byłem już cały w  siniakach zadrapaniach i ranach. A on gdy ledwo co wstałem  zaciągnął smycz tak mocno że przylegałem do jego ramienia wydając cichy jęk. Usłyszawszy to Hiro gorąco  pocałował mnie mocna ściskając za ranę na ręce. Jęknąłem intensywniej. Ból był nie do z niesienia. TO była mieszanka cierpienia połączona z podnieceniem i ekscytacją oraz namiętnością. To wszystko sprawiało że było mi dobrze. Przygryzłem jego wargę . Przymknął jedno oko i ugryzł mnie w język. Mocno zacisnąłem powieki a łzy spłynęły mi po policzku i dotknęły jego ramienia. Mocno złapał smycz i zaczął biec w kierunku lasu.
- Hiro... czekaj.. ałł
Dobiegliśmy d jakiegoś domku w środku lasu. otworzył dzrzwi i wrzucił  mnie do środka. Łzy popłynęły mi szerokim strumieniem.
- Hiro...proszę przestań
przyciągnął mnie za koszulę i walnął mnie w twarz. leżąc na ziemi spostrzegłem że cały pokój jest wykonany z metalu a w rogi stało łóżko z kajdanami. Skuliłem się płacząc w kącie łóżka. wtedy podszedł i przypiął mniedo ściany i wyjął coś z szafki. Byłem przerażony. Rozdarł mój mundurek po czym zdjął mi spodnie. Włączył urządzenie i powoli przejeżdżał mi po plecach zjeżdżając w dół. Czułem wibracje i szybko zrozumiałem co to
- Hiro nie ! . Strzelił mnie paskiem po plecach jęknąłem odchylając głowę w  tył . Hiro odpiął mi kajdany myślałem że chce mnie wypuścić lecz bardzo się myliłem. Zgiął mnie w pół i włożył wibrator z najwyższym trybem
- Ahhh...Hrio przestań!...
Hiro w ogóle mnie nie słuchał  wymienił mi tylko obroże na taką z kolcami i zaczął ciągnąć mnie po pomieszczeniu  z wibratorem. Musiałem chodzić bo inaczej rozcięło by moją skórę. Usiadł na łóżko rozpiął rozporek i wyjął swojego już zesztywniałego penisa. Ciągnął mnie za smycz do niego
- Hiro nie błagam...
Złapał mnie za włosy i brutalnie pociągnął tak aby jego penis znalazł się w mojej buzi. Jęczałem, tylko z bólu a łzy namaczały mi zniszczoną koszulę od mundurka. Miał tak dużego że się nim dławiłem. Nie mogłem oddychać starałem się odepchnąć  swoją głowę lecz trzymał ją za włosy i gdy tylko odciągałem doznawałem przeraźliwego bólu . A na dodatek jeszcze ten wibrator. Wreszcie wyjął mi go z ust.Wziąłem głęboki wdech uderzył mnie zewnętrzną częścią dłoni w twarz tak mocno że wylądowałem w pozycji leżącej. Wyjąłem gadżet z siebie i prędko zacząłem czołgać się do wyjścia. Miałem resztki sił łzy ciekły na podłogę. w pomieszczeniu było tylko słychać echo mojego lamentu. Ręce sięgały już poza próg. Wtedy nawet nie myślałem że tam jest las . Trzasnął drzwiami miażdżąc mi ręce , Ja wiem że go podnieca nieustanny krzyk. Cały załzawiony i we krwi błagałem o litość
- Hiro błagam...proszę...HJiro zrobię dla ciebie wszystko błagam wypuść mnie.
- Tak?
wypowidając to złapał mnie za prawą nogę i wlókł po podłodze w kierunku łóżka. Posadził mnie i kucnął.
Wyjął ostry nóż.  uśmieszkiem na twarzy powiedział (pobawimy się ) nadciął skórę na mojej kostce i delikatnie zlizywał spływającą krew . Gładził delikatnie ranę językiem. Przesunął się o parę centymetrów dalej. Stworzył rane na łydce  i smakował się w jej krwi lekko całując . Ja natomiast byłem przerażony całe moje ciało mnie bolało  złapałem go za koszulę  i położyłem głowę na jego ramieniu .
- Nie! Hiro puść mnie błagam!.ghhh
Nie chciałem aby posuwał się dalej więc starałem się złączyć nogi  bez żądnego skutku  tylko pogorszyłem swoją sytuacje. przypiął moje nogi do łóżka tak abym nie mógł ich złączyć a ręce do zwisających łańcuchów czułem się tak bezbronnie a on posuwał się dalej tnąc moją nogę . Rozciął udo . Wypijał i zlizywał krew nieustannie całując ranę. to strasznie piekło zwłaszcza gdy przesuwał po niej językiem. Bez skutecznie próbowałem prosić aby przestał
- Hi...Hi...ro ja ja naprawdę błagam cię proszę zrobię dla ciebie wszystko..ahhh ale wypuść mnie to boli Hiro ...
Doszedł  do pachwiny moje ciało było już w tylu ranach ze byłem już tylko pół przytomny. Odchyliłem głowę w tył i wreszcie poddałem się mu. Straciłem wszystkie siły. Doszedł do końca swojej zabawy. Leciutko przywarł nóż i powolnym ruchem dojechał do napletka.
- Hiro... Nie! to boli!
Zranił mi mały odcinek. Naprężyłem wszystkie łańcuchy chcąc za wszelką cenę się wyrwać.
- Hiro naprawdę.... mogę  nawet za ciebie robić wszystko tylko przestań błagam
Cały czas się powtarzałem już nawet nie myślałem co mówię. Po chwili namysłu Hiro obioł mojego penisa  i ruchem okrężnym oplatał językiem zatrzymując się za każdym razem na ranie od czasu do czasu obejmował ustami. Każdy jego ruch przyprawiał mnie o ból nie do wytrzymania. Po skończonej ja k on tu ujął zabawie . Uwolnił mnie aby ponownie przypiąć mi ręce do łóżka tym razem tak abym leżał. Wyglądało to jakbym chiałsię podnieść lecz nie mogłem od pasa w górę . Nasmarował dłoń olejkiem i włożył mi najdłuższego palca  do samego końca przy czym drugą ręką ściskał mi ranę na nodze . Zamknąłem oczy i starałem ograniczyć moje dźwięki . Po paru minutach  przygotowania uchylił spodnie . Złapał mnie za biodra i lekko wsuwał swój koniuszek do połowy i wysuwał , dokładnie mnie nasłuchując
- Hhhhhh....
Mocno zacisnąłem powieki, oblizał wragę
ze smakiem i szeroko rozchylił moje pośladki i wszedł jak najgłębiej tylko potrafił. jęknąłem przesuwając się do przodu łańcuchu zagrzechotały . Kapał na mnie jego ciepły pot drażniąc moje świeże rany. Czułem się wykorzystywany nie chciałem tego chciałem abyśmy byli normalnie parą ale to go nie satysfakcjonuje



Mam nadzieję że się podobało proszę o kom to mnie motywuję ^_^ miłego wieczoru Ps. napiszcie w kom jakie anime aktualnie oglądacie.


niedziela, 3 listopada 2013

Misaki rozdział 4

-Ej ! ty mów gdzie jest Misaki i to już !
- Nie wiem ! już ci mów...
Riko chwycił koszulę Miyagiego i szarpnął do góry
- Oddawaj mojego Misakiego gnoju
Riko był wściekły ale usłyszał stłumione krzyki, wbiegł do mieszkania. Zobaczył koszulę chłopaka na łóżku . Pobiegł w kierunku dźwięków . Staranował drzwi w których znajdował się Misaki. Chłopak spojżał w górę i ze zdziwienia otworzył szeroko oczy mówiąc cicho pod nosem ,, Riko''. Rzucił się mu się w ramiona płacząc.
- Riko ja ...
-Już cicho Misaki jesteś ze mną , już wszystko dobrze.
-Riko wziął na barana Misakiego i zaniósł go do auta aby ochłonął
- Misaki zaczekaj tu zaraz wrócę
Złapał Misakiego za ramiona i pocałował , ruszył z powrotem do Miyagiego
- Ty....!!!
Riko walnął prawym sierpowym w skutek tego złamał nos Miyagiemu. Podniósł go za włosy i lewą ręką walnął w brzuch. Miyagi upadł na stół, uderzył z łokcia w głowę i Miyagi stracił przytomnośc na koniec z rzucił ze stołu i wyszedł z dom i wrócił do auta.
- Riko! Riko! tęskniłem za tobą
Uścisnął mocno Misakiego
- Misaki nic ci nie jest?
- Wszystko dobrze..
Riko poczuł jak Misaki gwałtownie zacisnął dłoń na jego ręce
- Misaki już wszystko w porządku jedziemy do domu
Misaki przez całą drogę leżał na kolanach Riko, uspokojił siętrochę . Do domu mieli 3 km. Misaki zaczął masować Rikowi po kroczu. Spojrzał na krótką  chwilę na Misakiego , uśmiechnął się i powiedział ( jeszczę chwila Misakuś ) lecz Misaki nie dawał za wygraną rozpiął mu rozporek włożył rękę zaczął masować. Riko przymrużył oczy i lekko się zarumienił. Misaki zobaczył że Riko nie reaguje  przestał przez chwilę ale włożył rękę pod majtki i delikatnie zsunął skórkę . Powoli wsunął do ust muskając językiem
- Misaki nie dam ci już nigdy skrzywdzić. Misaki chcia jeszcze bardziej go podniecić. Obrócił się na brzuch  i wziął penisa do ust . Riko napalił się przez tą całą akcję, wcisnął gaz do dechy i szybko pędził w stronę domu Misakiego. Riko spuścił się na jego usta, Misaki wszystko ładnie połknął i oblizał się. Zapiął rozporek i z uśmieszkiem na twarzy obrócił się na plecy i czekał i czekał aż dojadą do domu. Długo nei musiał oczekiwać nie minęła nawet minuta a już byli na miejscu . Ledwo auto się zatrzymało, Riko otworzył drzwi wziął Misakiego na ręce i wszedł do domu zanosząc Misakiego na łóżko
- Niegrzeczny z ciebie chłopiec trzeba cię ukarać
- tak Riko najsurowszą
Misaki zamknął oczy uklęknął na łóżku i otworzył buzie . Riko włożył mu go. Riko uwielbiał gdy misaki mu to robił . Misaki po chwili wyjął go, Rozłożył się na łóżku rozszerzył nogi przygryzł dolną wrkę i przymrużył lekko oczy. Riko robił mu dobrze i we pchnął mu język do ust . Ich języki muskały się , masowały raz od góry raz od dołu . Riko usiadł a Misaki w plótł się mu nogami w biodra, Riko bardzo głęboko wszedł w Misakiego
-Ahh umm Riko ach.. umm mocniej , szybciej .
Splotli ze sobą dłonie. Całowali się beż przerwy pot zlewał się z nich a ich przyjemność ulatywała w powietrzę w postaci orgazmów.

Mam nadzieję że się wam spodobało to już ostatnia część tego rozdziału w najbliższym czasie znów dodam kolejne opowiadanie. A i miałem parę skarg na muzykę więc postanowiłem ją teraz zmienić jeżeli wolicie starszą to piszcie w kom. Miłego dnia życzę ^_^